Historia przedstawiona w Assassin's Creed Liberation HD to dokładnie ta sama opowieść, którą mieli okazję poznać posiadacze PS Vita. Gracze przenoszą się do drugiej połowy XVIII wieku, do francuskiej Luizjany, na którą Hiszpanie ostrzą sobie zęby. Akcja toczy się w Nowym Orleanie, na luizjańskich bagnach, w Chichen Itza w Meksyku i w pobliżu Nowego Jorku. Główną bohaterką gry jest Aveline de Grandpre, która postanowiła walczyć o wolność. Jest to pierwsza kobieta-asasyn, której poczynaniami możemy sterować. W niczym nie ustępuje ona innym protagonistom gier z serii Assassin's Creed - potrafi doskonale walczyć i równie zręcznie się wspinać, a dodatkowo - jeśli zachodzi potrzeba - wykorzystywać swe kobiece atuty, udając damę lub niewolnicę.
Z fabułą Assassin's Creed III: Liberation zapoznałam
się tuż po premierze gry na PS Vita, czytając artykuły w sieci i
oglądając fragmenty rozgrywki. Niektóre momenty wydawały mi się
nielogiczne i miałam nadzieję, że kiedy zagram w Liberation HD,
wszystko ułoży się w sensowną całość. Niestety, czekało mnie
rozczarowanie i nie mogłam przestać zadawać sobie pytania, dlaczego
bohaterowie nie mogą po prostu porozmawiać ze sobą jak cywilizowani
ludzie i wszystkiego sobie wyjaśnić? Dlaczego zachowują się zupełnie
irracjonalnie? Próbowałam przekonać siebie, że mają swe ukryte motywy (o
których nie chcieli z Aveline rozmawiać), że Abstergo zafałszowało
wspomnienia, ale nawet wtedy niektóre scenki wydawały mi się mocno
naciągane i wstawione tylko po to, by akcja mogła potoczyć się dalej. By
nie spoilerować, pastwienie się nad fabułą zachowam na inną okazję. Na
pocieszenie - w grze jest też kilka zabawnych scen, przy których nie
sposób się nie uśmiechnąć.
Podobnie jak na PS Vita, tak i w wersji HD Aveline może biegać w stroju asasynki, udawać niewolnicę lub grać rolę dostojnej damy. Korzystanie z każdego przebrania ma swoje wady i zalety. Bohaterka najlepiej radzi sobie w walce w stroju asasynki - ma dostęp do wszystkich broni i gadżetów, znacznie dłuższy pasek "życia", może też korzystać z umiejętności Chain Kill, która pozwala na zatrzymanie akcji, oznaczenie kolejnych wrogów i obserwowanie, jak umierają. Przyzwyczaiłam się jednak do walki w poprzednich częściach, wykonywania kontr i odbierania broni przeciwnikom, więc praktycznie nie korzystałam z tej opcji (zaprojektowanej zresztą z myślą o panelu dotykowym PS Vita), za to zbyt często odruchowo próbowałam łączyć zabójstwa w serię. Ubisoft nie zawiódł - możemy posługiwać się różnymi rodzajami broni, w zależności od preferencji - maczetą, mieczem, toporkiem, ukrytymi ostrzami czy pięściami - i wspomagać się rozmaitymi gadżetami: biczem, dwoma rodzajami strzałek z trucizną, pistoletem i bombami dymnymi. W walce szczególnie spodobały mi się animacje podwójnej kontry i wykańczania dwóch przeciwników jednocześnie. Wadą korzystania z przebrania asasynki jest fakt, że strażnicy zawsze są podejrzliwi i bardzo łatwo jest pogorszyć swoją reputację. Jeśli jakakolwiek misja wymaga dyskrecji, warto zrezygnować z tego stroju.
Gdy trzeba działać po cichu, dużo lepiej sprawdza się udawanie niewolnicy, która bez trudu może wtopić się w tłum i ominąć pilnujących bram strażników, niosąc skrzynkę. Niewolnica nie może korzystać ze wszystkich broni, ale jeśli zrobi się gorąco, radzi sobie w walce całkiem nieźle, a w razie potrzeby może uciec, klucząc uliczkami lub wdrapując się na dachy.